Tak było dzisiaj rano- "mogę leżeć nawet na podłodze, tylko tak mi rób..tak mi dobrze..." Widzicie tę łapkę, która przytrzymuje łapkę głaskającą ? To łapka Pana Gospodarza :)
Dolne zdjęcie- po południu ciąg dalszy pieszczot- rąk do głaskania nigdy dość! Panowie wreszcie mają psa, a Belli się to bardzo podoba !!!
Piękny widok. Trzy szczęśliwe stworzenia w kadrze, jedno schowane za aparatem.
OdpowiedzUsuńNooooo - wszystkie stworzenia duże i małe... takie szczęśliwe!!! I znalazł się pierwszy post, który wczoraj gdzieś zaginął.... ")))) Miało być, że łapka głaskająca to łapka gospodarza- zeżarło część zdania, albo zostało w głowie a w emocjach nie wzauważyłam... hrehre...
OdpowiedzUsuńE tam, nieważne, czy zeżarło, ważne to, co widać! A widać sielankę!
OdpowiedzUsuń