Oj, dziewczynki, też się wzruszyłam :) Wszystkiego Wam najlepszego na Waszej wspólnej nowej drodze. Mizianki Belluni koło pięknych uszków i nie tylko :)
Witaj Bogusiu! Cieszę się że jesteście już razem:))) Bellunia jest taka piękna i to jedno oklapniete uszko i te mądre, orzechowe oczka...jestem wzruszona, jest cudna i na prawde wygląda jak siostra bliźniaczka Zeusa. Bogusiu proszę usciskaj Belle ode mnie:)
Bogusiu na po prostu jesteś BDB i tyle:) Bellunia pewnie będzie tęsknić,chyba jako jedyna nie ma innego ,,swojego " innego zwierzaczka z Mamalinkowa. Zaprzyjaźniajcie się dziewczyny,życzę samych dobrych i pięknych chwil. Myślę,ze Ola zdradziła ci jakieś sekrety Belli, które pomogą w szybszym zapoznaniu się i zaprzyjaźnieniu.
Niech się Wam dobrze razem mieszka :)) Sama mam kota "z odzysku", poprzedni Personel musiał go oddać z powodu sytuacji życiowej. Od tamtej pory minęło 7 miesięcy już, albo dopiero. Czytałam gdzieś w komentarzu, że chcesz z Bellą na kijki chodzić - fajnie :))) Pozdrawiam serdecznie :)
I ja-jakDora-pomyślałam,że Belli będzie najbardziej smutno bo nie ma nikogo Mamalinkowego-nie mogłaś wziąć jakiejś kozuni na dokładkę:( Kochaj ją bardzo mocno,ona taka śliczna i kochana.Niech Wam razem będzie dobrze! Może nie puszczaj jej za szybko ze smyczy,coby nie chciała wrócić. Serdeczności serdeczne zostawiam i macham ze Szczecina:) ps.w sprawie bonusa do Belli odezwę się w listopadzie,co nie znaczy oczywiście,że nie będę do Was zaglądać:)
Bogusiu kochana, jesteś kochana bardzo!!! Bellunia na pewno będzie przeżywać i aklimatyzacja potrwa dłużej, bo nie ma swojego stadka. Ale ma was i wierzę, że wszystko się ułoży, tylko trzeba cierpliwości i czasu. Trzymajcie się dzielnie!!! Też uważam, żeby jej nie spuszczać ze smyczy, dopóki się nie zadomowi. No i świetnie, że założyłaś bloga, będziemy na bieżąco śledzić postępy Belluni:) Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki!
Sama jeszcze nie bardzo wierzę, że to się stało ! A bloga założyła moja najlepsza synowa Justysia:) To Ona robiła te zdjęcia i ją też pokochała Bella ! Dziękujemy za słowa otuchy :) Będziemy tu i w Kurniku :))))
Dzięki, Justysiu! Dobrze będzie tu zaglądać i podczytywać o postępach w adaptowaniu się w nowym miejscu tej pięknej piesuni. No i w ogóle. :) Ach, jaki dobry wieczór! :)
BDB, bardzo się cieszę, że tak się Wam dobrze układa z Bellą. szczerze mówiąc, nie jestem zaskoczona, przecież Mamalinka dała swoim zwierzętom tyle miłości, że nie mogło być inaczej. są ufne i przyjacielskie. moc serdeczności, kochani! Mamalinko, buziaki!!
Ekhm, ten, no... a gdzie świeżutkie foto najpiękniejszej piesi w Dolinie Baryczy?! No już, już, prędko! Najlepiej z porannego spacerku, może być z Panem Mężem, któren się tak pięknie zaangażował w miłość do tej cudnej dziewczynki. :)
Bardzo ciepłe i słoneczne pozdrowienia z góry mapy! :)
Mus znaleźć instrukcie obslugi aparata i kabelki i takie inne...:)))) A pan monsz już tak piesię obłaskawił , że pobiegła do niego na ogród, jak zawołał! Jeszcze trochie i zazdraszczać bede :)))) A jak wymieni na młodszy i niepyskaty model?????
BDB, piąteczka!!!
OdpowiedzUsuńJaka ona śliczna! Bellunia! Wy też oczywiście, ale nie macie takiego pięknego uszka!
Tu się podpisuję - święte słowa, Hano, zwłaszcza z tym uszkiem. ;)
UsuńBDB, uściski dla Ciebie i pogłaski dla piesuni.
Mamalinko, kochana, cóż to za minka, słoneczko... Wszystko się dobrze układa, a ułoży się jeszcze lepiej, zobaczysz. :***
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSię komć zdublował, a przecież niech nie zaśmieca nowiutkiego blogaska. ;)
UsuńŻyczę samych pięknych chwil z psiunią Bellą!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bellunia jest sliczna i ma szlachetny wyraz twarzy!!! to musi byc bardzo wierny i lojalny piesek....a Wy jestescie wspaniale!
OdpowiedzUsuńWzruszylam sie bardzo...
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego :)
Serdeczne usciski :)
Melduję się, i lece sie zwruszać i oglądać :)
OdpowiedzUsuńOj, dziewczynki, też się wzruszyłam :) Wszystkiego Wam najlepszego na Waszej wspólnej nowej drodze. Mizianki Belluni koło pięknych uszków i nie tylko :)
OdpowiedzUsuńNiech Wam dobrze będzie !
OdpowiedzUsuńBellunia śliczna ;) Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia ;-))
OdpowiedzUsuńWitaj Bogusiu! Cieszę się że jesteście już razem:))) Bellunia jest taka piękna i to jedno oklapniete uszko i te mądre, orzechowe oczka...jestem wzruszona, jest cudna i na prawde wygląda jak siostra bliźniaczka Zeusa.
OdpowiedzUsuńBogusiu proszę usciskaj Belle ode mnie:)
Ach no i oczywiście super, ze założyłas bloga:))) i jaki ładny tytuł:)
UsuńDzien dobry, dziewczyny! Miło was widzieć. Niech teraz czas pracuje na waszą korzyść. Bellusiu, trzymaj się! Mamalinko, głowa do góry!
OdpowiedzUsuńDziewczyny, macham do was z Alzacji) Mlo poznac:)
OdpowiedzUsuńSliczna Bella:)
Wszystkie trzy piekne jestescie! Zycze powodzenia Dziewczyny:)
OdpowiedzUsuńA ja macham z wietrznego Chicago:)
UsuńA ja z Tick City!
Usuńa ja z Waszyngtonu w UK. I czymamy kciuki za wszystko!
UsuńNo to ja z niemieckiej Getyngi. :)))
UsuńPasujecie do siebie, co najmniej wizualnie, a wierze, ze rowniez charakterami sie dobralyscie. Powodzenia!
No to ja pozdrawiam z Heather City. ;)
UsuńA ja z White Slope :)
Usuńa ja macham z Tarcho-by-night :)
UsuńBogusiu na po prostu jesteś BDB i tyle:)
OdpowiedzUsuńBellunia pewnie będzie tęsknić,chyba jako jedyna nie ma innego ,,swojego " innego zwierzaczka z Mamalinkowa. Zaprzyjaźniajcie się dziewczyny,życzę samych dobrych i pięknych chwil. Myślę,ze Ola zdradziła ci jakieś sekrety Belli, które pomogą w szybszym zapoznaniu się i zaprzyjaźnieniu.
Bądź szczęśliwa Bello śliczna a Twoje serce Mamalinko, niech będzie spokojne :)
OdpowiedzUsuńEch,łezki mi lecą i lecą ...
Niech się Wam dobrze razem mieszka :))
OdpowiedzUsuńSama mam kota "z odzysku", poprzedni Personel musiał go oddać z powodu sytuacji życiowej. Od tamtej pory minęło 7 miesięcy już, albo dopiero.
Czytałam gdzieś w komentarzu, że chcesz z Bellą na kijki chodzić - fajnie :)))
Pozdrawiam serdecznie :)
I ja-jakDora-pomyślałam,że Belli będzie najbardziej smutno bo nie ma nikogo Mamalinkowego-nie mogłaś wziąć jakiejś kozuni na dokładkę:(
OdpowiedzUsuńKochaj ją bardzo mocno,ona taka śliczna i kochana.Niech Wam razem będzie dobrze!
Może nie puszczaj jej za szybko ze smyczy,coby nie chciała wrócić.
Serdeczności serdeczne zostawiam i macham ze Szczecina:)
ps.w sprawie bonusa do Belli odezwę się w listopadzie,co nie znaczy oczywiście,że nie będę do Was zaglądać:)
Niech Wam będzie dobrze;)
OdpowiedzUsuńNiech Wam będzie dobrze;)
OdpowiedzUsuńBogusiu kochana, jesteś kochana bardzo!!! Bellunia na pewno będzie przeżywać i aklimatyzacja potrwa dłużej, bo nie ma swojego stadka. Ale ma was i wierzę, że wszystko się ułoży, tylko trzeba cierpliwości i czasu. Trzymajcie się dzielnie!!!
OdpowiedzUsuńTeż uważam, żeby jej nie spuszczać ze smyczy, dopóki się nie zadomowi.
No i świetnie, że założyłaś bloga, będziemy na bieżąco śledzić postępy Belluni:) Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSama jeszcze nie bardzo wierzę, że to się stało ! A bloga założyła moja najlepsza synowa Justysia:) To Ona robiła te zdjęcia i ją też pokochała Bella ! Dziękujemy za słowa otuchy :) Będziemy tu i w Kurniku :))))
OdpowiedzUsuńDzięki, Justysiu! Dobrze będzie tu zaglądać i podczytywać o postępach w adaptowaniu się w nowym miejscu tej pięknej piesuni. No i w ogóle. :)
UsuńAch, jaki dobry wieczór! :)
O, jaką masz fajną synową:))
UsuńTo pozdrowienia dla Justysi, super synowej!
OdpowiedzUsuńJustysiu, masz fajną teściową!
OdpowiedzUsuńBDB, bardzo się cieszę, że tak się Wam dobrze układa z Bellą. szczerze mówiąc, nie jestem zaskoczona, przecież Mamalinka dała swoim zwierzętom tyle miłości, że nie mogło być inaczej. są ufne i przyjacielskie. moc serdeczności, kochani!
OdpowiedzUsuńMamalinko, buziaki!!
Ekhm, ten, no... a gdzie świeżutkie foto najpiękniejszej piesi w Dolinie Baryczy?! No już, już, prędko! Najlepiej z porannego spacerku, może być z Panem Mężem, któren się tak pięknie zaangażował w miłość do tej cudnej dziewczynki. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciepłe i słoneczne pozdrowienia z góry mapy! :)
No właśnie? BDB, taki los blogerki! I blogera takoż!
OdpowiedzUsuńMus znaleźć instrukcie obslugi aparata i kabelki i takie inne...:)))) A pan monsz już tak piesię obłaskawił , że pobiegła do niego na ogród, jak zawołał! Jeszcze trochie i zazdraszczać bede :)))) A jak wymieni na młodszy i niepyskaty model?????
OdpowiedzUsuńKudełek pozdrawia Bellę
OdpowiedzUsuńBella pozdrawia Kudełka... Jeszcze nie wie, bo śpi, ale jutro jej powiem...:)
OdpowiedzUsuń